Witajcie:)
W ostatnim czasie dostałam zamówienie na naszyjniki, w sumie dawno nie robiłam nic na szyję, oderwałam sie więc do misków i lalek a oto co powstało:
Zielony komplet miał byc dziewczczęcy i lekki, ponieważ ma być przezentem urodzinowym dla młodej osóbki.
Rózowy naszyjnik, również robiony pod hasłem: dziewczecy, na zamówienie blogowej, miłej koleżanki:) jeżeli dobrze się orientuję to ma wystepowac jako przezent osiemnastkowy.
Korale szydełkowe,korale filcowe, skóra naturalna (mocno różowa:)! i korale ceramiczne.
Ostatni zrobiony na własne zapotrzebowanie:) Morsko zielony asymetryczny. Filc i drewniane morskie korale.
W pracowni siedzi kilka lal czekajacych na dokonczenie buziek i obfotografowanie, mam nadzieję że już niedługo je Wam pokażę:)
Zapraszam również na moją, na razie troche roboczą, stronę na facebooku - na pasku bocznym jest jej mała praezntacja.
I bym zapomniała, cały czas zapraszam na Candy:) tu KLIK.
Pozdrawiam ciepło:)
Witaj! \ Hello!
Witaj!
Zapraszam do mojego miejsca, gdzie dzielę się tym co tworzę, co mnie pasjonuje i inspiruje. Czuj się swobodnie i zaczerpnij ile chcesz. Zostaw ślad po sobie, komentuj, to będę mogła również odwiedzić Ciebie.
Welcome to my place where I share what I make, what fascinates and inspires me. Feel freely and take as much as you want. Leave a trace behind, comment, that I'll also be able to visit you.
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naszyjnik. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naszyjnik. Pokaż wszystkie posty
piątek, 19 sierpnia 2011
niedziela, 1 maja 2011
Dredy i propozycja wymianki:)
U mnie ten niedzielny poranek ( w sumie to juz południe:) niestety w deszczu. Ale to nic, wczoraj był na prawdę piękny dzień:) i miałam mozliwość pospacerowania na powietrzu z dala od tych suchych borów sosnowych, w których na codzień mieszkam:) I mimo, że ten suchy zapach igieł i piasku wypalonych w słońcu bardzo kojarzy mi się z dzieciństwem i zabawami w lesie, to jednak tęsknie za takim żywym lasem, dzikim i lisciastym, gdzie wszystko na wiosne jest bujne i takie świeże. A tu nic, tylko: igły, piasek, jeden kwiatek, jakiś mech.. i oto cały sosnowy mikroklimat...:)
Szydełkuje cały czas, ale od czasu do czasu coś spróbuję ufilcować. Takie zwyklaki dredowe:
Ten powstał jako prezent, dla przyjaciółki co lubi róż:)
W między czasie, pojawiła się potrzeba, stąd: "ogłoszenie drobne" WYMIANKA. Może zagląda lub zajrzy tu jakaś osóbka, która chciałaby wymienić kilka kłębków włóczek w zamian za jakiś mój wytwór, biżuterie czy szydełkowego stworka. Wtedy proszę o maila na: rita.pracownia@gmail.com
Mój brat wyjechał i pozbawił mnie aparatu, więc zdjęcie na bierząco (z dzisiaj rano:) robione aparatem z komórki. Niby pracownia, a dla mnie to odpoczynek:)
Dziekuję za odwiedzinki! Pozdrawiam serdecznie:)
Rita
Szydełkuje cały czas, ale od czasu do czasu coś spróbuję ufilcować. Takie zwyklaki dredowe:
Ten powstał jako prezent, dla przyjaciółki co lubi róż:)
W między czasie, pojawiła się potrzeba, stąd: "ogłoszenie drobne" WYMIANKA. Może zagląda lub zajrzy tu jakaś osóbka, która chciałaby wymienić kilka kłębków włóczek w zamian za jakiś mój wytwór, biżuterie czy szydełkowego stworka. Wtedy proszę o maila na: rita.pracownia@gmail.com
Mój brat wyjechał i pozbawił mnie aparatu, więc zdjęcie na bierząco (z dzisiaj rano:) robione aparatem z komórki. Niby pracownia, a dla mnie to odpoczynek:)
Dziekuję za odwiedzinki! Pozdrawiam serdecznie:)
Rita
sobota, 26 marca 2011
Znowu dorwałam filc!
Witajcie:) Wczoraj byłam na zakupach i trafiłam do sklepu z filcem, powiem,że to wieksza przyjemność wybierać wśród półek pełnych wełenek, gdzie możesz porównać kolory, zmacać każdą;) i decydowac sie przez pół godziny, niż zakupy internetowe. Ale wiadomo, nie zawsze mozna trafic na taki sklep. Ja byłam w Warszawie, w sklepie Krainy Filcu. (niestety nie jest taniej niż przez internet na co liczyłam, jedynie odpadła opłata za przesyłkę - to zawsze coś:)
Tak więc uzupełniłam zapasy i nie mogłam sie powstrzymać od filcowania:), oto co powstało:
filc - tabaka, srebrno-szare szydełkowe korale, żółte drewniane korale.
Broszki - kwiaty, maja tak ok. 10 cm srednicy:
ten zrobiny jakis czas temu, ale chyba nie był pokazywany: brąz, turkus i biały (mieszanka kolorów autorstwa mojego chłopaka i na jego życzenie a moje wykonanie :)
Ten wiosenny,
a ten morski:)
I ostatni, metoda klasyczna wykonany, turkusowy z żółtym dredem:)
A i bym zapomniała, dostałam wyróżnienie od Magaro - Art
bardzo dziekuję:) Z wielką chęcia ją odwiedzam, bo robi piekna bizuterie i inspiruje mnie, Was tez do niej zapraszam. jednak ja kolejny raz przerwę łąńcuszek wyróżneń.. Wszystkie blogi które mam na pasku bocznym, róniez te które obserwuję - każdy zasługuje na wyróżnienie, nie chcę nikomu zrobic przykrości. A dla mnie każdy komentarz jest wyróżnieniem:) Wolę do Was zagladać i komentowac niz wyróżniać.
Pozdrawiam wiosennie, chociaz u mnie w nocy padał śnieg.. Idę do obowiązków, cos trzeba posprzatac, poprać - przeciez mamy sobotę;) Wieczorem wpadnę, pozwiedzac co u Was nowego:)
Tak więc uzupełniłam zapasy i nie mogłam sie powstrzymać od filcowania:), oto co powstało:
filc - tabaka, srebrno-szare szydełkowe korale, żółte drewniane korale.
Broszki - kwiaty, maja tak ok. 10 cm srednicy:
ten zrobiny jakis czas temu, ale chyba nie był pokazywany: brąz, turkus i biały (mieszanka kolorów autorstwa mojego chłopaka i na jego życzenie a moje wykonanie :)
Ten wiosenny,
a ten morski:)
I ostatni, metoda klasyczna wykonany, turkusowy z żółtym dredem:)
A i bym zapomniała, dostałam wyróżnienie od Magaro - Art
bardzo dziekuję:) Z wielką chęcia ją odwiedzam, bo robi piekna bizuterie i inspiruje mnie, Was tez do niej zapraszam. jednak ja kolejny raz przerwę łąńcuszek wyróżneń.. Wszystkie blogi które mam na pasku bocznym, róniez te które obserwuję - każdy zasługuje na wyróżnienie, nie chcę nikomu zrobic przykrości. A dla mnie każdy komentarz jest wyróżnieniem:) Wolę do Was zagladać i komentowac niz wyróżniać.
Pozdrawiam wiosennie, chociaz u mnie w nocy padał śnieg.. Idę do obowiązków, cos trzeba posprzatac, poprać - przeciez mamy sobotę;) Wieczorem wpadnę, pozwiedzac co u Was nowego:)
czwartek, 17 marca 2011
W kolorach - wiosennie:)
Jestem padnięta, więc wpadam tylko na chwilę:) Oto co powstało u mnie nie dawno:
I zielony, w rzeczywistości ten materiał z którego zrobione są zielone koraliki marszczone jest intensywniejszy i bardziej żywy. Ale na zdjęciu to średnio widać.
Na razie oba są dostępne u mnie:) Nie wstawiłam do galerii, bo postanowiłam jeden sobie zostawić - myślałam na początku o zielonym, ale jednak nie mogę się zdecydować który..:)
Bym zapominała, o naszyjniku, który był na specjalne zamówienie dla Kasi, która zagląda do mnie i której słowa mnie motywują. W niepewności wręczałam osobiście, ale się spodobał:) Niestety zdjęcia brak - mogę tylko pokazać robocze, w efekcie końcowym były jeszcze dodane ciemno fioletowe filcowe korale. Niestety ale muszę zdac sie na Wasza wyobraźnię:)
Dziękuje za każde odwiedziny, sa dla mnie bardzo cenne. Pozdrawiam wiosennie:)
Rita
I zielony, w rzeczywistości ten materiał z którego zrobione są zielone koraliki marszczone jest intensywniejszy i bardziej żywy. Ale na zdjęciu to średnio widać.
Na razie oba są dostępne u mnie:) Nie wstawiłam do galerii, bo postanowiłam jeden sobie zostawić - myślałam na początku o zielonym, ale jednak nie mogę się zdecydować który..:)
Bym zapominała, o naszyjniku, który był na specjalne zamówienie dla Kasi, która zagląda do mnie i której słowa mnie motywują. W niepewności wręczałam osobiście, ale się spodobał:) Niestety zdjęcia brak - mogę tylko pokazać robocze, w efekcie końcowym były jeszcze dodane ciemno fioletowe filcowe korale. Niestety ale muszę zdac sie na Wasza wyobraźnię:)
Dziękuje za każde odwiedziny, sa dla mnie bardzo cenne. Pozdrawiam wiosennie:)
Rita
poniedziałek, 28 lutego 2011
Pracowicie:)
Witajcie, trochę czasu mnie nie było. A był (i nadal jest) to pracowity czas:) Ciągle coś robiłam, przygotowywałam (jestem w trakcie) wymianki i zamówienia których nagle obrodziło:) Niestety nie wszystko jeszcze gotowe, a co gotowe to jeszcze troszkę musi poczekać żebym mogła Wam pokazać.
Tymczasem skończyłam dwa naszyjniki, pracuję nad lepszymi zdjęciami, szukam i próbuję różnych programów do obrabiania zdjęć i nie powiem ile czasu na tym dzisiaj spędziłam..:) Jakbyście miały jakieś uwagi, rady to bardzo chętnie przeczytam, albo możecie podpowiedzieć którego programu do obróbki zdjęć używacie, który wg. Was jest do tego najlepszy i łatwy w obsłudze? Niestety Corel i PhotoShop odpada, nie na mój komputer.
Filc, koraliki szydełkowe, naturalna skóra (malinowa).
Filc i zielone, lekko połyskujące korale materiałowe.
Oba beda niedługo dostepne w Alei Artystów.
Dziękuje za Wasz taki liczny udział w candy, cały czas zapraszam, losowanie już w niedzielę. Dzieki tym zapisom poznaję nowe, piękne blogi:)
Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuje za odwiedziny i komentarze:)
Rita
Tymczasem skończyłam dwa naszyjniki, pracuję nad lepszymi zdjęciami, szukam i próbuję różnych programów do obrabiania zdjęć i nie powiem ile czasu na tym dzisiaj spędziłam..:) Jakbyście miały jakieś uwagi, rady to bardzo chętnie przeczytam, albo możecie podpowiedzieć którego programu do obróbki zdjęć używacie, który wg. Was jest do tego najlepszy i łatwy w obsłudze? Niestety Corel i PhotoShop odpada, nie na mój komputer.
Filc, koraliki szydełkowe, naturalna skóra (malinowa).
Filc i zielone, lekko połyskujące korale materiałowe.
Oba beda niedługo dostepne w Alei Artystów.
Dziękuje za Wasz taki liczny udział w candy, cały czas zapraszam, losowanie już w niedzielę. Dzieki tym zapisom poznaję nowe, piękne blogi:)
Pozdrawiam Was serdecznie, dziękuje za odwiedziny i komentarze:)
Rita
czwartek, 17 lutego 2011
Cytrynki:)
Na samym wstępie dziękuję za wszystkie Wasze wpisy na candy:) Jestem zaskoczona że tyle osób już się zapisało, bo na tyle nawet nie liczyłam:) Cały czas mozna sie zapisać, zapraszam:) >> Candy
Odpoczywam sobie, bo dostało mi się tydzień ferii. Ciesze sie, wpadłam w szał robienia pierdułek ale juz się opamietałam;) I oczywiscie w dzień kiedy postanowiłam zrobic zdjęcia - całe piekne słonko poszło sobie gdzieś, znowu szarówa i pada śnieg.. Wczoraj znowu walczyłam z maszyną do szycia, ostatnio było spokojnie ponieważ dzięki mojej mamie znów zaczeła szyć bez fochów. Stan ten niestety nie potrwał długo. Spedziłam godzine na różnych próbach okiełznania jej i niestety nic po za moim umordowaniem z tego nie wyszło;) Nie wiem czemu ale nic mnie tak nie wkurza jak złośliwość rzeczy martwych, nie wiem czy tez tak macie? Gdy mi wszystko z rąk wypada albo gdy coś robię pokłuje się, uderzę w co tylko możliwe i czasami jeszcze popsuję to co robię... i wtedy myślę że zaraz eksploduję:) tak mi się zdarza i tak było wczoraj.
A oto co wyszło, wpierw kolczyki - cytrynki, stad temat.
dwa inne materiały stąd jedne cytrynki się błyszczą a drugie nie. Nie umiem jeszcze zginać tych szpilek itp. wiec proszę o wyrozumiałość:)
I różyczki zrobione już jakiś czas temu. dostepne w ArtStacji
naszyjnik, wymęczony przybierał już ze dwie postacie:] aż skończył w ten sposób: :)
Postaram się mu zrobić więcej (lepszych) zdjęć, ale na razie baterie mi padły w aparacie (ah, ta złośliwość;)
Wszystkie rzeczy dostępne do nabycia:) Kto zainteresowany niech podeśle maila:)
Jeszcze co do candy - cały czas powoli zwiedzam nowe blogi, na pewno wszędzie do Was zajrzę, tym samym przepraszam że ostatnio nie bywam u moich Ulubionych:)
Dziekuję z serca za wszystkie wpisy i Wasze komentarze:)
Rita
Odpoczywam sobie, bo dostało mi się tydzień ferii. Ciesze sie, wpadłam w szał robienia pierdułek ale juz się opamietałam;) I oczywiscie w dzień kiedy postanowiłam zrobic zdjęcia - całe piekne słonko poszło sobie gdzieś, znowu szarówa i pada śnieg.. Wczoraj znowu walczyłam z maszyną do szycia, ostatnio było spokojnie ponieważ dzięki mojej mamie znów zaczeła szyć bez fochów. Stan ten niestety nie potrwał długo. Spedziłam godzine na różnych próbach okiełznania jej i niestety nic po za moim umordowaniem z tego nie wyszło;) Nie wiem czemu ale nic mnie tak nie wkurza jak złośliwość rzeczy martwych, nie wiem czy tez tak macie? Gdy mi wszystko z rąk wypada albo gdy coś robię pokłuje się, uderzę w co tylko możliwe i czasami jeszcze popsuję to co robię... i wtedy myślę że zaraz eksploduję:) tak mi się zdarza i tak było wczoraj.
A oto co wyszło, wpierw kolczyki - cytrynki, stad temat.
dwa inne materiały stąd jedne cytrynki się błyszczą a drugie nie. Nie umiem jeszcze zginać tych szpilek itp. wiec proszę o wyrozumiałość:)
naszyjnik, wymęczony przybierał już ze dwie postacie:] aż skończył w ten sposób: :)
Postaram się mu zrobić więcej (lepszych) zdjęć, ale na razie baterie mi padły w aparacie (ah, ta złośliwość;)
Wszystkie rzeczy dostępne do nabycia:) Kto zainteresowany niech podeśle maila:)
Jeszcze co do candy - cały czas powoli zwiedzam nowe blogi, na pewno wszędzie do Was zajrzę, tym samym przepraszam że ostatnio nie bywam u moich Ulubionych:)
Dziekuję z serca za wszystkie wpisy i Wasze komentarze:)
Rita
poniedziałek, 7 lutego 2011
sobota, 22 stycznia 2011
Taki temat;)
Witam was starsza o rok;) i z tego ale tez kilku innych powodów/okazji może uda mi się w niedługim czasie wyprawić pierwsze candy:) ale na razie ciii...;) tymczasem dokończyłam zaczęte "zamierzchłych" czasach korale, wreszcie powstało coś dłuższego i też poczyniłam pierwszą próbę sfilcowania kwiatków. Zrobiłam "to" na mokro:) Do igieł jeszcze mi daleko. Zmieniając w czyn męskie uwagi/spostrzeżenia dodałam do kwiatków trochę kontrastu, ja osobiście wole robić rzeczy w różnych odcieniach tego samego koloru ale faktycznie to bywa trochę mdłe. Myślę, że wyszły nawet nawet, co wy na to?:)
Kto chce już wiosnę ręka do góry!;) ja podnoszę dwie:) eh na razie nic z tego, ale ja wam życzę słonecznego tygodnia! I wiosennej radości w sercu:) a co!:)
Kto chce już wiosnę ręka do góry!;) ja podnoszę dwie:) eh na razie nic z tego, ale ja wam życzę słonecznego tygodnia! I wiosennej radości w sercu:) a co!:)
poniedziałek, 17 stycznia 2011
Trochę zieleni...:)
Witajcie:)
Tak jak pisałam walczę ze sobą i skończyłam kolejny naszyjnik:) (i zaraz ruszam do nauki:)) Niestety jego dizajn trochę podpatrzony ale nie mogłam się powstrzymać i z chęcią zrobię jeszcze nie jeden w tym stylu. Użyłam zamszu i wykulałam zielono-niebieskie filcowe koraliki. Użyłam też pierwszy raz zapięcia, bo zawsze robiłam wiązanie na wstążkę. czasami zamsz się przekręca, ale to tez daje taki fajny, falowy efekt. Wybaczcie, że przeżywam takie szczegóły, ale cieszę się z niego, a po za tym to chyba najlepsze miejsce żeby sobie takie rzeczy poprzeżywać:))
Staram się wziąć do naukowej pracy i większość pomysłów przekładam na ferie:)
Dziękuje dziewczyny, że zaglądacie i komentujecie:) Słoneczne buziaki dla Was! i pozdrowienia dla innych anonimowych przechodniów! :) Dobrego tygodnia!
Rita
Tak jak pisałam walczę ze sobą i skończyłam kolejny naszyjnik:) (i zaraz ruszam do nauki:)) Niestety jego dizajn trochę podpatrzony ale nie mogłam się powstrzymać i z chęcią zrobię jeszcze nie jeden w tym stylu. Użyłam zamszu i wykulałam zielono-niebieskie filcowe koraliki. Użyłam też pierwszy raz zapięcia, bo zawsze robiłam wiązanie na wstążkę. czasami zamsz się przekręca, ale to tez daje taki fajny, falowy efekt. Wybaczcie, że przeżywam takie szczegóły, ale cieszę się z niego, a po za tym to chyba najlepsze miejsce żeby sobie takie rzeczy poprzeżywać:))
Staram się wziąć do naukowej pracy i większość pomysłów przekładam na ferie:)
Dziękuje dziewczyny, że zaglądacie i komentujecie:) Słoneczne buziaki dla Was! i pozdrowienia dla innych anonimowych przechodniów! :) Dobrego tygodnia!
Rita
sobota, 15 stycznia 2011
Znowu na niebiesko:)
Witajcie:)
Jestem zawalona nauką, koniec semestru, sesja tuz tuż a ja bym najchętniej siedziała w domu i dłubała swoje pierdułki :D I tak o to muszę walczyć sama ze sobą i starać się wykrzesać z siebie trochę rozsądku:) W efekcie powstał naszyjnik i moja ambicja była tak wielka że w dzisiejszą pogodę postanowiłam mu zrobić zdjęcia... Wkurzałam się strasznie, bo nie dość,że ciemne to jeszcze nieostre. Coś tam z nimi kombinowałam, żeby było lepiej.
Wrzucam jeszcze zaległe zdjęcia, tak się wahałam bo te naszyjniki pozostawiają wiele do życzenia, ale co mi tam;) Naszyjnik czerwony już pokazywałam, teraz może lepiej się prezentuje na niebieskim tle. I lazurowy trochę zakręcony, pamiątka po jednej z ulubionych bluzek:)
Mam taka tendencję do zbytniego wybiegania w przyszłość i tak sobie siedzę i marzy mi się pracować właśnie szyjąc i dłubiąc różne biżu-pierdułki. Po prostu zeby było to coś więcej niż tylko twórczy odpoczynek "po godzinach". Moja biologia jest super ale do szycia to się ma nijak;) (a pomyśleć że w przedszkolu chciałam zostać baletnicą...:) W każdym razie to jeszcze duuuużo przede mną, dużo do nauczenia się:) Może kiedyś się uda.
Tymczasem dziękuje za przemiłe komentarze, pozdrawiam ciepło:)
Rita
Jestem zawalona nauką, koniec semestru, sesja tuz tuż a ja bym najchętniej siedziała w domu i dłubała swoje pierdułki :D I tak o to muszę walczyć sama ze sobą i starać się wykrzesać z siebie trochę rozsądku:) W efekcie powstał naszyjnik i moja ambicja była tak wielka że w dzisiejszą pogodę postanowiłam mu zrobić zdjęcia... Wkurzałam się strasznie, bo nie dość,że ciemne to jeszcze nieostre. Coś tam z nimi kombinowałam, żeby było lepiej.
Wrzucam jeszcze zaległe zdjęcia, tak się wahałam bo te naszyjniki pozostawiają wiele do życzenia, ale co mi tam;) Naszyjnik czerwony już pokazywałam, teraz może lepiej się prezentuje na niebieskim tle. I lazurowy trochę zakręcony, pamiątka po jednej z ulubionych bluzek:)
Mam taka tendencję do zbytniego wybiegania w przyszłość i tak sobie siedzę i marzy mi się pracować właśnie szyjąc i dłubiąc różne biżu-pierdułki. Po prostu zeby było to coś więcej niż tylko twórczy odpoczynek "po godzinach". Moja biologia jest super ale do szycia to się ma nijak;) (a pomyśleć że w przedszkolu chciałam zostać baletnicą...:) W każdym razie to jeszcze duuuużo przede mną, dużo do nauczenia się:) Może kiedyś się uda.
Tymczasem dziękuje za przemiłe komentarze, pozdrawiam ciepło:)
Rita
Subskrybuj:
Posty (Atom)