Witaj! \ Hello!

Witaj!

Zapraszam do mojego miejsca, gdzie dzielę się tym co tworzę, co mnie pasjonuje i inspiruje. Czuj się swobodnie i zaczerpnij ile chcesz. Zostaw ślad po sobie, komentuj, to będę mogła również odwiedzić Ciebie.

Welcome to my place where I share what I make, what fascinates and inspires me. Feel freely and take as much as you want. Leave a trace behind, comment, that I'll also be able to visit you.


Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szydełko. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szydełko. Pokaż wszystkie posty

środa, 6 listopada 2013

Edgar :)

Witajcie:)

Dokończyłam jesiennego pana Mysza i nazwałam Edgarem.







Niedługo pokażę dwie Tildy, zostało mi jeszcze tylko doszyć skrzydełka i zaczynam myśleć nad zimowymi projektami, trzeba misiom podziergać trochę czapek i szaliczków :)

pozdrawiam ciepło:) i przepraszam że tak rzadko was odwiedzam.. ale ciągle coś jest do zrobienia.

Rita

piątek, 1 listopada 2013

Misio malutki i owocna wymianka z Natką:)

Witajcie :)

Na początku przedstawiam Misia malutkiego, na razie bezimiennego :) Taki Misio do pilnowania kluczy.



Niby takiego malucha powinno się robić szybko bo mały i to prawda, ale jednak torebeczka tycich rozmiarów czy szaliczek to było wyzwanie dla mojej cierpliwości :)

Ostatnio u mnie wymiankowo, z czego się bardzo cieszę :) Wpierw Szczurek Sigurd powędrował do Asi z bloga Kraina Mojej Fantazji gdzie wiem, że już się zadomowił wśród jej wspaniałych szydełkowych misiów, szczurków i prawdziwej futerkowej szczurzycy :)  Zachęcam by do niej zajrzeć! Ostatnio Asia nawet wyszydełkowała mu nowy ciuszek :) Ja natomiast dostałam, na własną prośbę, garść przydasi i włóczek, z czego już z radością korzystam.

Kolejna wymianka miała miejsce miedzy mną a Natalią z bloga W ramach relaxu Podziwiam papierowe wyczyny Natki! Zamówiłam u niej owocowy przepiśnik, fartuszek z karteczkami na zapiski oraz wysłałam dwa zdjęcia z prośbą by je jakoś fajnie ozdobiła. Prezenty które dostałam mnie urzekły, są piękne :)) Zdjęcia pochodzą z bloga Natali, do którego odwiedzin oczywiście bardzo zachęcam :)





a to owocowa podkładka pod kalendarz, mam plan jeszcze wydrukować sobie jakiś cytat i przykleić, bo niestety Natalii w czasie pracy siadła drukarka.


a teraz ozdobione zdjęcia,  wpierw nasz Maluszek a potem My :) Zdjęcia są dla mnie bardzo ważna pamiątką, dlatego tak mnie cieszy to jak je oprawiła Natalia.



W zamian do Natki powędrowała Misia Klara, którą ostatnio pokazałam na blogu, anielica Tilda Cleo, oraz króliczek Tilda w różowym sweterku tu na zdjęciu z córeczką Natalii :)

Wspaniałe w wymiankach jest to jak drugą osobę cieszą zrobione przez nas rzeczy. To że ktoś dostrzega serce które wkładamy w te przedmioty i trud aby przelać myśli na wykonywane rękodzieło. Piękne jest dla mnie to jak dowiaduję się, że moja zabawka sprawia radość, jest ozdobą domu albo jest przytulana, albo Maluszek z nią śpi ... :)


Pozdrawiam serdecznie :)




sobota, 19 października 2013

W fiolecie...

Znów pokazuje rzeczy które powstały w większości niedokończone jeszcze jak chodziłam z brzuchem:) a teraz ubieram, doszywam koraliki, torebeczki i na reszcie są gotowe. Obie w fiolecie - ten sam materiał w krateczke, niestey na zdjęciach czasami wygląda jak niebieski.

Wpierw Tilda, ze wzoru króliczka, ale jako kobitka też wygląda fajnie:) 

Flora
dostępna

Flora
Koszt Flory to 50 zł + 8zł za przesyłkę.

A teraz misia Klara, reszta włóczki z której ją szydełkowałam poszła na serwetkę z ażurowych szydełkowych motywów - muszę kiedyś ją pokazać - bo bardzo mi się podoba ten brąz.

Klara
niedostępna





Misia już powędrowała w świat jako część paczki wymiankowej ale o tym później :) 

Mam mało czasu na zwiedzanie blogów, dlatego rzadko Was odwiedzam nad czym ubolewam.. ale zrobiłam listę miśków i Tild do przygotowania na sezon świąteczny i coś już działam w tym kierunku. Zamówienia też oczywiście przyjmuję :) Na marginesie: May i Lena nadal są dostępne i szukają domu:) Koszt Tildy to 80zł + przesyłka ok.8zł

Synek skończył właśnie 3 miesiące, wszystko wkłada do buzi i ma coraz więcej do powiedzenia, chociaż większość tego co mówi zaczyna się od A gli.. cokolwiek to znaczy :) jeszcze nie rozszyfrowałam ;)

Mam nadzieję, że nie dajecie się jesiennej chandrze ? chociaż w sumie o Was sie nie martwię, przecież kreatywne Kobiety zawsze wymyślą coś co upiększy nawet najbardziej pochmurny dzień :) 

Tak więc byle by mieć wenę twórczą, tego Wam i sobie życzę:) Pozdrawiam!!

Rita

środa, 25 września 2013

Misiowo i myszowo:)

Witajcie kochane!:)

Z dnia na dzień coraz bardziej czuć jesień. Spaceruję po Waszych blogach i podziwiam poszyte i powyciągane z szaf piękne poduchy i dziergane cieplutkie pledy i koce. Nie mogę się nasycić kolorami, może dlatego, że zaczyna się robić szaro to mi się marzą czerwienie, bordo, pomarańcze i fiolety..?

U mnie na warsztacie wszystko co kiedyś zalegało na przysłowiowym dnie szuflady, czyli niedokończone projekty lub nieudane misie. Wcześniej przyczyny frustracji teraz dostają nowe życie:) Nie mam czasu przysiąść i wydziergać całej zabawki, ale powoli wykańczam te porzucone kiedyś. I tak pierwszy jest pan Miś, skończony już jakiś czas temu, ale nie miałam okazji się nim pochwalić. A go polubiłam bardzo, misio nadal szuka domu.

Misio brązowy
dostępny


Kolejny jest pan Mysz. Zdjęcia już mniej profesjonalne, bardziej domowe ale jak Mysz w roli głównej to przecież  w domu:) W jesiennym swetrze i dzierganej na drutach czapie, a na ramieniu zawieszona rudo-bordowa torba, zapewne na zebrane po drodze grzybki i drugie śniadanie:)

Szczurek Sigurd
niedostępny






Myszek z chęcią znajdzie nowy domek:)

Siedzę w domu i kręcę się wokół Małego, ciągle tylko myślę co tu dobrego upiec:) Nic tylko usiąść w wolnej chwili na podwórku z herbatą i ciastem, najlepiej szarlotką albo drożdżówką z jabłkiem. Wolnych chwil mało ale się zdarzają:) Wczoraj mieliśmy wieczór z goframi z bita śmietaną i dżemem... Ah! Jestem strasznym łasuchem. Żałuje tylko, że nie udało mi się w tym roku zrobić żadnych przetworów (jedynie mus jabłkowy) , szkoda.. ale ani czasu ani finansów ku temu.. A u Was pełno słoiczków, tylko podziwiać oblizując się;))

Ostatnie dni wietrzne ale na szczęście nie deszczowe więc spacerujemy:) Na koniec kilka jesiennych "slajdów" które mnie urzekły (cudny ten kraciasty szalik, prawda?) , większość ze stylowi.pl 








1 2 3 4 5 6Dziękuję Stałym Bywalcom i Tym co zagościli po raz pierwszy za każde dobre słowo, trzymajcie się ciepło Kochani!!)Pozdrawiam jesiennie,Rita

środa, 5 września 2012

Słonik i kocurek:)

Witajcie:)
Pod natchnieniem powstały dwa pluszaczki:) Słonik - dziewczynka w różowym sweterku. 




Kocurek, w rzeczywistości trochę ciemniejszy, ale wiadomo aparat robi zdjęcia na jakie go stać.




I jeszcze mały prezent na dużą okazję, podkładki pod kubki. Wyszło lepiej niż myślałam, nie spodziewałam się takiego fajnego efektu z tej serwetki, więc cieszę się, obdarowana też:)




Ostatnio ktos powiedział mi, że człowiek żeby byc zdrowym powinien mieć wiele pasji, jak jedno mu się znudzi to zajmuje się czymś innym, żeby po pewnym czasie powrócić albo zacząć coś zupełnie innego. Wtedy zawsze się rozwija, poszukuje, tworzy i jest szczęśliwy tym szczęsciem twórczym, które wszystkie dobrze znamy:)

Pozdrawiam Was, twórcze kobiety:)
dziekuję, za komentarze:)

Rita

niedziela, 26 sierpnia 2012

Domowo.. :)

Witajcie:)

Znowu mam trochę zaległości, niestety tak wyszło, ale mam ostatnio troche stresujący czas. Ogólnie chodzi o pracę, jednak do tego doszło cos jeszcze.. Smutek spowodowany stratą. Niby wtedy najlepiej zając głowę i ręce czymś innym ale nie dałam rady .. i na jakiś czas się zawiesiłam.
Stac mnie było jedynie na czytanie, więc zaczełam czytać. Sięgnęłam po znanego pewnie wszytskim Wam kobietom, Sparksa, tego od Listu w butelce. Bardzo lubie jego ksiązki, za emocje i autentycznych bohaterów. Teraz juz wiem skąd facet to bierze - ze swojego zycia. Zaczełam czytać "Trzy tygodnie z moim bratem" i... czy miałyscie kiedys takie wrażenie że ta ksiązka która macie w reku jest własnie na ten czas, że opisuje po części to co przezywacie?? Mnie dotknęła historia życia tego pisarza, bo właśnie swoje przezycia, opisuje w tej opowieści. Stawia tam takie pytania, które mnie w tym czasie który jest teraz szczególnie leżą na sercu. Gdzie jest Bóg gdy kogoś tracimy i dlaczego tracimy...? Pomógł mi tym co sam doświadczył. Polecam tą i każda inna jego książkę.


Gdy już się zebrałam w sobie wreszcie skończyłam pudełko na herbatę które zaczełam i odłozyłam. Oto ono:




Może przedwczesnie, ale naszła mnie wena i przy okazji wypadu na rower nazbierałam pieknego już wrzosu:) najfajniejsze, że taki wianek długo sie trzyma. Tak jest w kuchni:


a tak na drzwiach wejściowych:





I na sam koniec, "zaległa" Anielica. Już dawno zrobiona, ale zawisła w kuchni i cięzko było mi zrobic jej dobre zdjęcie, te może nie są genialne, ale mysle że moga byc:)





Dziękuję, że zagladacie, z niecierpliwościa czekam na Wasze komentarze, dziękuję:*

Rita