Dokończyłam jesiennego pana Mysza i nazwałam Edgarem.
Niedługo pokażę dwie Tildy, zostało mi jeszcze tylko doszyć skrzydełka i zaczynam myśleć nad zimowymi projektami, trzeba misiom podziergać trochę czapek i szaliczków :)
pozdrawiam ciepło:) i przepraszam że tak rzadko was odwiedzam.. ale ciągle coś jest do zrobienia.
Rita
Edgar jest genialny !!! jakie ma słodkie spodenki i kapelusz ;) pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńEdgar jesteś przesłodki.Wyściskaj, go ode mnie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Edgar jest super! Jakie świetne szczegóły! No i te portki! Bajer!
OdpowiedzUsuńJakiż ci ona przystojny
OdpowiedzUsuń