I w nim może zaprezentować się mały miś - Maciuś.
ten kubek jest akurat:)
Wyrwałam się dzisiaj na pół godziny wygrzać się w słonku. Poszłam do parku i bardzo polecam takie wycieczki:) Gdy wracałam spotkałam dawną przyjaciółkę, i tak sobie myślę, że prawdziwa bliskość i przyjaźń nigdy do końca nie wygasa. I można ją rozpalić, gdy się tego pragnie. :)
Pozdrawiam słonecznie:)
Oj on jest rewelacyjny:)
OdpowiedzUsuńSuper ma włoski.
Uciekam zaczerpnąć słoneczka.
Pozdrawiam
Jest słodki! Ma śliczne uszy :O)
OdpowiedzUsuńUroczy ten Twój Maciuś :))
OdpowiedzUsuńNo i z tym nie wygasaniem starych znajomości chyba coś jest!
Maciej jest wręcz boski ,i na tym drugim zdjęciu ma tak fajnie zawadiacko wystawioną nóżkę
OdpowiedzUsuńCudny !
ale sliczny i sympatyczny ten Maciuś !
OdpowiedzUsuńw kubku wygląda rozczulająco :)
Ale ten misio słodki jest. Po prostu aż się napatrzeć nie mogę. Uroczy! Wystrój również mi się podoba. :)
OdpowiedzUsuńMaćko jest the best! :)
OdpowiedzUsuńMaciuś rewelacyjny! I ta mordka sympatyczna :)
OdpowiedzUsuńJa odkąd miałam popsuty komp, całe dnie nad jeziorem z Trolle spędzałam i chyba mi to w uzależnienie wejdzie ;)
Maciuś jest rewelacyjny! Aż chciałoby się go przytulić;)
OdpowiedzUsuńMaciuś jest numer 1. Zauroczył mnie swoją wesołością.
OdpowiedzUsuńAle Coę wciągnęły te szydełciaki, ale chyba dobrze (?) bo miś jest przesłodki!
OdpowiedzUsuń