Dostałam prezent - czarną skórkę (z kozy...!:) i trochę zamszu!:) Ciężko się to szyje, palce bolą, alternatywą jest klej do skóry a tego nie mam, więc będzie trzeba trochę pokombinować i poszukać. W każdym razie skórka i zamsz posłużyły do dokończenia dwóch wieczorowych naszyjników.
Osobiście nie przepadam za czarnym, ale jak wieczorowo to musi być elegancio;)
można kupić w Alei Artystów.
Piękna:)
OdpowiedzUsuńale to to piękne .kopara mi opadła normalnie
OdpowiedzUsuńPiękna biżuterię tworzysz! No i cieszę się, że znalazłam w sieci kolejna bratnią duszę...
OdpowiedzUsuńPrześlicznie wyszedł!
OdpowiedzUsuńJakie cudo!!!
OdpowiedzUsuńPiękne to wieczorowe cudo!
OdpowiedzUsuńPięknie tworzysz!
OdpowiedzUsuńŚlicznie dziękuję za udział w moim Candy i dziękuję z serca za odwiedzenie mojego bloga.Życzę powodzenia w losowaniu.
Serdecznie pozdrawiam.
-Peninia
3 x XXL
OdpowiedzUsuń- Podziwiam Cię,
- Zazdroszczę talentu,
- Gratuluję pomysłowości