Czekałam na dzień wyprowadzki, aż stanę się gospodynią we własnym domu:) Oczywiście stałam sie kimś jeszcze, i to kimś ważniejszym - żoną. Cięzko mi opisac co to znaczy, a znaczy wiele dobrego ale też i wyzwanie - dla mnie osobiscie pod względem cierpliwości... :)
Te pół roku od stycznia i podjetej decyzji było trudnym czasem, jedna nogą w nowym życiu a całą reszta jeszcze w starym, obowiązkach i emocjach o których szkoda pisać..
Teraz siedzę na schodach od domu, w cieniu, mimo żaru lejącego się z nieba, tutaj mogę się skupić. Powoli chciałam pokazać trochę tego co powstawało przez ten czas kiedy mnie 'tu' nie było. Jak pożyczę jakiś lepszy aparat, to zrobię też trochę zdjęć mojej przestrzeni twórczej:)
Spróbowałam decoupagu i spodobało mi się:) Zaczęłam od słoiczków i puszek.
Naszyjnik kokardkowy na zamówienie: filc, koraliki szydełkowe i kokardki ze skóry. Miał być długaśny aż do pępka i taki jest:)
Następnym razem pokarzę pluszaki :)
Pozdrawiam z upalnego mazowsza:), mam nadzieję że jakos dajecie radę z ta pogodą, nic nie pozostaje jak tylko woda, cytryna, mieta (wersji lux) i kostki lodu:) A cola z mięta i lodem w kostkach - orzeźwiająca pycha! Polecam:)
Decoupage wyszedł super. Aż nie chce mi się wierzyć, że to debiut. Koraliki też są śliczne.
OdpowiedzUsuńGratuluję taaaaaakich zmian :) Słoiczki piękne :) Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńJezeli to Twoj poczatek z przygoda decu to musze przyznac ze ladnie Ci wyszedl.)
OdpowiedzUsuńJak dobrze,że wróciłaś.Spore zmiany u Ciebie, ale miłe zakończenie wszystkich zakończonych spraw.
OdpowiedzUsuńTworzysz pięknie, więc warto abyś pokazywała nam swoje dzieła, a nie chowała do szafy.
Gratuluję kolejnej roli życiowej jaką jest ŻONA.
Życzę dużo cierpliwości i wszystkiego naj...
A decu pierwsza klasa:)
Pozdrawiam
Dziękuję Ci bardzo:)) To szczęśliwy powrót dzięki takim miłym słowom:) Pozdrawiam ciepło!
UsuńKoraliki sa do pępka , teraz pępek już nie jest byle jakim pępkiem ;))) dziękuję!!! Pozdrawiam Ciepło Xxx
OdpowiedzUsuń